Kochani, długo mnie nie było, zmieniałam komputer, czyli porządki. Od stycznia postanowiłam też robić włosową aktualizację - nie kręci mnie mierzenie centymetrem, więc comiesięczne zdjęcie powinno być Ok.
Do rzeczy i tematu - co niepotrzebnego wyjęłam z dna szafek? Masę fluidów. Jakieś 3 niedokończone z Miss Sporty i te na zdjęciach poniżej, jakieś straszne, wszystkie poleciały do kosza. Skończył się delikatny żel do twarzy dla skóry wrażliwej (z cukrem - boski peeling), mydło pod prysznic i odżywka z Isany, świetna do OMO. Z lodówki wyciągnęłam lekki krem do twarzy z AVONu, no i zużyłam w końcu próbki szamponu i odżywki z NIVEA - podobno najlepsza, z keratyną, bambusem i innymi cudami, ale jakoś mnie nie urzekły.
Na razie to na tyle, powoli wracam do życia ;)
Ja też robiłam kosmetyczne porządki i wyrzuciłam kilka rzeczy, których nie mam zamiaru posiadać ;] Aż dziw, że tyle rzeczy można mieć w kosmetyczne zachomikowanych i nie używać ;P
OdpowiedzUsuńporządki to i mnie czekały wśród kosmetyków :D
OdpowiedzUsuń