Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szczotki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szczotki. Pokaż wszystkie posty

sobota, 10 czerwca 2017

Tangle angel - wspaniała szczotka, ale do wyrzucenia?

Hej! Dziś chciałam podzielić się z wami tym, co zauważyłam na swojej szczotce 3 miesiące temu. O szczotce pisałam tu - KLIK w listopadzie. W skrócie - szczotka podobna do tangle teezera, ale z rączką i o bardziej specyficznym kształcie. Jest po prostu ładna, więc ciężko przejść obok niej obojętnie. Co zmieniło się od czasu ostatniego wpisu?


Około 3 miesięcy temu moje włosy zaczęły wyglądać i zachowywać się po prostu źle. Były matowe, trudne do ułożenia. Końcówki wymagały natychmiastowej interwencji w postaci nożyczek i włosy ciężko się rozczesywały. Zainwestowałam w ziołową i bardziej naturalną pielęgnację, więcej odżywek, masek, płukanek i olejków. Wszystko na nic. Nie przyszło mi do głowy, żeby przyjrzeć się szczotce, i szczerze powiedziawszy przypadkiem, usuwając z niej włosy zauważyłam, że szczotka po prostu... kruszy się. Wygląda to jak widzicie bardzo nieciekawie i niezachęcająco. :P Od razu zaczęłam szukać na dnie szuflad starych szczotek. Tangle teezery już wyrzuciłam, bo miały prawo się 'zużyć' po ok. 2 latach, ale znalazłam jeszcze stare, dobre d-meli-melo. Różnica po przejściu z tangle angel na d-meli-melo była niesamowita. Włosy rozczesane w mig i gładkie, niepuszące się. Czy mam prawo wściekać się z powodu tej szczotki? Myślę, że tak. 


W 4 miesiące od zakupu szczotka zaczęła się niszczyć w bardzo niespodziewany sposób. Kawałki plastiku które odchodziły od ząbków powodowały mikrouszkodzenia w moich włosach, co odbijało się na ich kondycji. Zdaję sobie sprawę, że szczotka to tylko przedmiot martwy i ma prawo się zepsuć, ale 4 miesiące to zbyt krótki okres czasu. Tangle teezery miałam długo i nie przypominam sobie takich problemów z nimi. Ten post zmienia poprzednią recenzję o milion stopni. Szkoda tylko, że zauważyłam kilka centymetrów ściętych włosów później, że ze szczotką dzieje się coś dziwnego. 

czwartek, 24 listopada 2016

Tangle Angel - Anielska szczotka do rozczesywania włosów

 Ładna i pożyteczna... co to takiego? Szczotka Tangle Angel!
Ponieważ moje 2 szczotki od Tangle Teezer i jedna D-meli-melo są ją łagodnie mówiąc - zdewastowane, postanowiłam rozejrzeć się za nową. Jakiś czas temu usłyszeliśmy o Tangle Angel, które oprócz tego że rozczesują włosy, również pięknie wyglądają. Jak szczotka sprawuje się na co dzień?

 

Ja swoją szczotkę kupiłam za 30 parę złotych w TK Maxxie, gdzie dostępny był jeszcze mniejszy rozmiar - 20 kilka złotych. Szczotka jest bardzo tania i super, że jest dostępna także w kilku rozmiarach - zdecydowałam się na większą wersję, ponieważ mam bardzo dużo włosów. Widzę też, że na mintishop dostępnych jest bardzo dużo wzorów i kolorów do wyboru. 



Opis szczotki ze strony mintishop :

Innowacyjna szczotka do włosów z powłoką antystatyczną, która zapobiega elektryzowaniu się włosów.

Umożliwia bezbolesne, szybkie rozczesanie zarówno mokrych, jak i suchych włosów, bez ciągnięcia, wyrywania i łamania nadając połysk.

Specjalna powłoka antybakteryjna zapobiega osadzaniu się bakterii!

Dzięki termo-ochronie, szczotka wytrzymuje bardzo wysokie temperatury, nie deformuje się.

Najbardziej zaawansowany model Tangle Angel dla bardzo wymagających włosów oraz dla posiadaczek fal i loków.

Xtreme to największa ze szczotek (22,7cm), wykończona komfortowym, matowym i antypoślizgowym tworzywem, klasycznie zawierającym powłokę antystatyczną oraz antybakteryjną.

Idealna do rozczesywania włosów na sucho i na mokro, poradzi sobie z największymi wyzwaniami stawianymi przed posiadaczkami długich i gęstych włosów. Jej znakiem rozpoznawczym jest rekordowo duża powierzchnia pokryta zróżnicowanej długości włosiem, dla komfortowego i skutecznego rozczesywania włosów.


Szczotka ma rączkę, co dla wiernych użytkowników Tangle Teezera może być nie lada wyzwaniem. Na rączce również możemy ją postawić, bo w tej pozycji wygląda niebywale dumnie. :D Jest rzeczywiście wygodna i o dziwo, wygodnie nosi mi się ją w torebce, gdzie nie zajmuje dużo miejsca. Rozczesywanie z tą szczotką jest dziecinnie proste, zwłaszcza mokrych włosów - z suchymi radzi sobie nieco gorzej. Mam naturalnie falowane włosy i muszę je czesać kiedy są wilgotne, natomiast zdarza mi się przeczesać je w ciągu dnia. Wtedy czuję niewielki opór, ale w końcu mam też niesforne włosy. Wersja którą mam jest matowa i antypoślizgowa, natomiast wersji tej szczotki jest wiele - błyszczące różowe czy fioletowe prezentują się po prostu pięknie.

UWAGA! - Aktualizacja posta - KLIK

środa, 19 lutego 2014

Porównanie szczotek Tangle Teezer, D-Meli-Melo

Szczotkę Tangle Teezer mam ponad pół roku, D-Meli-Melo ponad 3 miesiące, sądzę więc że mogę z czystym sumieniem wypowiedzieć się na ich temat. Mam bardzo długie, falowane, wysokoporowate włosy. Jeszcze pół roku temu czesałam je co 2 dni, przed samym myciem, bo rozczesanie jednego wielkiego kołtuna było prawdziwą udręką. Zdarzało się nawet, że nie 'doczesałam' włosów do końca, bo było to niemożliwe, albo wiązało się z bólem. Mały, niepozorny kawałek dającego po oczach plastiku zmienił to całkowicie - Teraz czeszę włosy przed myciem i tuż po, czesanie 'na sucho' przy kręconych włosach nadal nie wchodzi w grę ;) Wydaje się, że szczotka nie ma większego znaczenia, a jednak. Czesanie nie jest może do końca bezbolesne, ale tak czy inaczej bez porównania. Jest o wiele szybsze, łatwiejsze, wszystko dzieje się sprawniej. Wersja szczotki od TT którą mam pewnie leży w ręce i dzięki kolorom łatwo ją znaleźć. Ponieważ obydwie szczotki są całkowicie z plastiku, bardzo łatwo też o nie dbać - myję je mniej więcej co tydzień pod bieżącą wodą szamponem i szczoteczką do zębów ;) D-Meli-Melo skusiła mnie swoim opływowym kształtem i... rączką. Nie sądziłam, że tak dziwnie będzie posiadać po TT szczotkę z rączką. Mimo wszystko, wolę wersję bez. Trzymając szczotkę bezpośrednio w dłoni, a nie tylko jej rączkę, można ją bardziej poczuć i czesać delikatniej. D-Meli-Melo jednak nie rozczesuje włosów tak bezboleśnie, jak TT. Również wydaje swoje dźwięki przy czesaniu jak TT, ale nie tak głośne ;) D-MM jest niewiele tańsza, bo ok. 10 PLN mniej niż TT bez nakładki. Swoją drogą, jeżeli ktoś myśli jaką wersję TT zakupić, polecam z nakładką - ząbki w mojej szczotce są powyginane we wszystkie strony świata. Mimo że nie zmienia to w niej niczego, oprócz estetycznego wyglądu. Nakładkę polecam zwłaszcza tym, którzy szczotki noszą zawsze przy sobie, np. w torebce. TT na moich długich włosach sprawuje się świetnie, D-Meli-Melo już gorzej - myślę że ta szczotka będzie idealna dla osób z krótszymi włosami. D-MM dałam jakiś czas temu bratu który ma włosy za ucho i twierdzi, że jest to najlepsza szczotka, jaką do tej pory miał. 


Rozczesywanie włosów
TT radzi sobie lepiej z moimi trudnymi włosami, D-MM równie dobrze sprawdza się na krótkich włosach
Tangle Teezer 
D-Meli-Melo 

Design
TT ma bogatą paletę szczotek o różnych kształtach i zastosowaniu. D-MM to jedna z kategorii ujęta jako szczotki do rozczesywania, firmy Sibel, która ma również w ofercie wiele szczotek, grzebieni itp. 
Tangle Teezer 
D-Meli-Melo 

Cena
Tangle Teezer 
D-Meli-Melo 



http://www.sibelonline.com/
}