Pokazywanie postów oznaczonych etykietą żele do twarzy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą żele do twarzy. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 29 października 2019

Pielęgnacja cery mieszanej jesienią 🍁🍃🍂

.

Cześć! Uwielbiam czytać posty pielęgnacyjne i dziś też przychodzę do was z takowym. Mam cerę normalną z przetłuszczającą się strefą T i mam nadzieję, że jeśli szukacie odpowiedzi na tematy pielęgnacyjne, to będziecie mogli się nieco zainspirować. Mój rytuał raczej od kilku lat wygląda podobnie, zmieniają się jedynie niektóre składowe zależne od pory roku. Enjoy!


Oczyszczanie twarzy zależy od pory dnia. Rano jest to "przepłukanie" twarzy zimną, bieżącą wodą - robię tak od dziecka, bo babcia powtarzała, że "cerę należy rozbudzić", a następnie wkracza tonik - należy go używać po każdym kontakcie z wodą. Ja lubię przetrzeć warz płatkiem, ale jeśli macie wrażliwą lub suchą cerę, możecie użyć hydrolatu i wklepać go delikatnie w twarz - nie każda skóra dobrze znosi pocieranie. 
Wieczorem demakijaż wygląda następująco: płyn micelarny - podobno każdy ma swój ulubiony, ja używam randomowych. Micele zawsze wpadają mi same w ręce i używam po prostu tych, które mam. Ostatnio jako gratis do zakupów dostałam kolejny, który czeka w kolejce. Kilka lat temu pisałam, że nie natrafiłam jeszcze na zły płyn micelarny i zdanie podtrzymuję - każdy jaki miałam radził sobie świetnie.
Płynem micelarnym zmywam prawie cały podkład i udaje mi się nawet część tuszu do rzęs. Później do akcji wkracza żel do mycia twarzy. Ten, którego widzicie na zdjęciu zakupiłam w Naurze w okazyjnej cenie. Wspominam o tym, bo nie spotkałam się z nim nigdzie indziej, a bardzo wam go polecam - dobrze myje twarz i zmywa resztki makijażu, jest wydajny, świetnie się pieni, jest delikatny dla oczu i ma naturalny skład. Jeśli nie mam wiele do zmywania, używam pianki, ponieważ ta konkretna myje w inny sposób niż żel - dobrze domywa cerę, ale nie można jej używać w okolicy oczu. 


Po zmyciu całego dnia z twarzy, czas na tonizację i jak już wspominałam - toniku używam dwa razy dziennie, zawsze po kontakcie z wodą i przed serum i kremem.  Ten którego widzicie na zdjęciu kupuję bo jest łatwo dostępny i ma dobry skład - jestem właśnie w trakcie drugiego opakowania. Tonik z Pixi był w zestawie miniatur, w sam raz do przetestowania i do wzmocnienia efektu serum kwasowego, o którym będę pisać niżej. Tego toniku z racji niewielkiej zawartości kwasu, tak czy inaczej nie można używać w okolicach oczu. Stosuję go czasem na noc zamiast Soraya Plante.


Pielęgnacja dodatkowa - tak ładnie nazywam sera i maseczki, choć są to produkty, których używa każdy. Nigdy nie brakuje u mnie masek na płachcie i masek glinkowych - te ostatnie można robić samemu z naturalnej glinki i wody mineralnej. Używając maseczek glinkowych należy zawsze używać w parze z hydrolatem, bądź tonikiem / wodą przelanych do butelki z atomizerem - nie dopuszczajcie do tego żeby maseczka zaschnęła na twarzy, bo będzie wysuszać buzię. Moim serum jest akurat Hydro alga z Flosleku, które kupiłam w gazecie za całe 10 zł. Świetnie pomógł mi po wakacjach, kiedy z własnej głupoty spaliłam sobie nogi na słońcu - nakładałam booster pod olej i skóra szybko doszła do siebie. Aktualnie używam dwóch pompek na dzień i na noc. 



Peelingi - jakże ważny element pielęgnacji. Zawsze w parze z peelingiem idzie u mnie maseczka - aż żal nie wykorzystać okazji, kiedy cera pozbawiona jest wierzchniej warstwy naskórka i wchłania składniki odżywcze. 
 Pewnego pięknego dnia zaopatrzyłam się w peeling firmy Sylveco co do którego mam mieszane użycia - nie jestem przyzwyczajona do takiej konsystencji, natomiast na pewno nie można mu odmówić działania. Peeling ma bardzo tłustą konsystencję - bazuje na oleju słonecznikowym, ale dzięki małym drobinkom korundu świetnie złuszcza cerę. Po jego użyciu koniecznie trzeba umyć twarz, ponieważ pozostawia tłustą warstwę - chyba, że jesteście posiadaczkami suchej cery i wam to odpowiada. 
Kolejny peeling to The Ordinary z zawartością kwasów AHA i niewielkiego stężenia kwasów BHA, które są polecane do cery tłustej. Z takich domowych produktów z kwasami dobrze jest korzystać, jak w gabinecie - wiosną i jesienią. Zeszłej wiosny korzystałam z Mezo serum z Bielendy, a tej jesieni postanowiłam wypróbować coś nowego. Peeling ten nakładamy na 10 minut i spłukujemy wodą. Lekkie pieczenie czułam tylko za pierwszym razem, nie mniej kwasy działają za każdym razem, bo po użyciu mam bardzo gładką cerę. Nawet przy produktach z kwasami używanych w domu nie zapominajcie o SPF. Swoją ochronę przeciwsłoneczną SPF50 posiadam aktualnie w kremie BB. 



Końcowym etapem pielęgnacji są oczywiście kremy i szczerze polecam te od Miya - szybko się wchłaniają, są w tubkach więc używa się ich higienicznie i dobrze nawilżają cerę. Miałam wszystkie i mojej mieszanej cerze najbardziej przypadł do gustu żółty i zielony, którego mam już kolejne opakowanie. Jeśli chodzi o krem pod oczy, od jakiegoś czasu używam Tarte - uwielbiam go, natomiast muszę poszukać łatwiej dostępnego zamiennika. Nawet jeśli jesteście posiadaczami tłustej cery, nigdy nie rezygnujcie z kremu pod oczy, ponieważ skóra w tym obszarze nie ma tkanki tłuszczowej, jest bardzo cienka. 

Podsumowując, etapy które sprawdzają mi się w przypadku cery mieszanej, to:

1. Płyn micelarny
2. żel do mycia twarzy
3. Tonik
4. Serum
5. Krem
6. Przynajmniej raz w tygodniu peeling i maseczka

Rano pielęgnacja obywa się bez demakijażu. 
Piszcie, jeśli macie jakieś propozycje innych peelingów kwasowych, albo znacie konkretnie nawilżający żel pod oczy.


niedziela, 17 kwietnia 2016

Korana, Seria propolisowa: Propolis Żel do mycia twarzy, Propolis tonik


 

Witam! Niedawno do swojego porannego i wieczornego rytuału włączyłam kosmetyki z propolisem polskiej firmy Korana. Jeśli chodzi o twarz, są to tonik, żel do mycia twarzy (a także krem, którego używam od czasu do czasu) Do ciała - świetny szampon i żel pod prysznic. Ale skupmy się na twarzy. Dlaczego akurat ten żel i ten tonik?




Propolis żel do mycia twarzy  

Długotrwałe napięcie i stres powodują, że nasza skóra staje się bardzo wrażliwa na zanieczyszczenia oraz niewłaściwie dobrane kosmetyki. Reaguje na to podrażnieniami. Ważny jest zatem odpowiedni dobór preparatu myjącego. Powinien on czyścić skórę i starannie ją nawilżyć nie powodując przy tym reakcji drażniących.
Propolis – żel do mycia twarzy taki jest – oczyszcza, nawilża i nie podrażnia.
Propolis-żel do mycia twarzy dzięki skrupulatnie dobranym naturalnym, wyjątkowo łagodnym substancjom myjącym  jest doskonale tolerowany przez nawet bardzo wrażliwą cerę. Zawarte w nim wyciągi z palmy kokosowej i kukurydzy uwalniają skórę od zanieczyszczeń,  nie niszcząc jej bariery ochronnej, nie podrażniając jej i nie powodując jej wysuszenia. Obecność wysokiej koncentracji propolisu lekarskiego normalizuje pracę gruczołów łojowych, przez co ogranicza powstawania wykwitów trądzikowych. Działa także antybakteryjnie i przyśpiesza gojenie mikro uszkodzeń skóry. Dzięki zawartości d’pantenolu i allantoiny żel do mycia twarzy  pielęgnuje skórę i łagodzi podrażnienia.
Wykonanie delikatnego masażu twarzy powoduje, że skóra staje się jędrna i gładka. Po zastosowaniu Propolis – żelu do mycia twarzy skóra jest gotowa do aplikacji preparatów  pielęgnacyjnych. Propolis  – żel do mycia twarzy – piękna zdrowa skóra każdego dnia.
Sposób użycia: Żel przeznaczony jest do codziennego mycia i pielęgnacji. Najlepiej czynić to codziennie rano i wieczorem. Na nawilżoną skórę należy nanieść niewielką ilość zelu, delikatnie rozsmarować, a następnie spłukać ciepłą wodą.


Proplis tonik

   Bezalkoholowy tonik propolisowy  do twarzy i całego ciała. Odświeża  i dezynfekuje. Przeznaczony do skóry problematycznej  o tendencjach do łojotoku.  Wykazuje działanie  oczyszczające i normalizujące pH skóry.  Zawiera ekstrakt z propolisu, który działa antybakteryjnie  oraz pop obiega powstawaniu stanów zapalnych. Lukrecja – ma silne działanie przeciwzapalne. Alantoina i d’pantenol łagodzą podrażnienia skóry.
Stosować rano i wieczorem. Po zastosowaniu toniku nanosimy Propolis krem.
Przebadany dermatologicznie.


 Zarówno żel, jak i tonik zamknięte są w niewielkich, 200 ml opakowaniach. Nie są odkręcane, co dla mnie jest wielkim ułatwieniem. Zarówno żelu jak i toniku używam codziennie, a mimo to nie zauważyłam znacznego ubycia. Produkty nie są perfumowane i nie zawierają żadnych barwników - pachną naturalnie, delikatnie propolisem. Zapach jest wyczuwalny ale nie drażniący i intensywny, jak np. w przypadku żelu do mycia ciała. Propolis zawarty w kosmetykach działa antybakteryjnie, będzie więc wręcz idealny dla cer takich jak moja: tłustych, z tendencją do niedoskonałości. Ostatnio zafundowałam mojej cerze naturalną pielęgnację i naprawdę widzę poprawę. Jeśli macie wątpliwości, wystarczy spojrzeć na skład :) Miód i propolis w kosmetyce są coraz bardziej popularne, chociaż moim zdaniem i tak niezbyt doceniane. To na pewno nie jest moja ostatnia przygoda z Polską marką Korana :)



żel
INCI: AQUA, SODIUM LAURETH SULFATE*, LAURYL GLUCOSIDE*, BETAINE**, GLYCERETH-2 COCOATE, PEG-75 LANOLIN, PROPOLIS EXTRACT, ALCOHOL DENAT., GLYCYRRHIZA GLABRA ROOT EXTRACT, PROPYLENE GLYCOL, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, PANTHENOL, TRIETHANOLAMINE
tonik
INCI: AQUA, GLYCYRRHIZA GLABRA ROOT EXTRACT, PROPOLIS EXTRACT, PROPYLENE GLYCOL, ALCOHOL DENAT., SODIUM PCA, GLUCOSE, UREA, GLUTAMIC ACID, LYSINE, GLYCINE, ALLANTOIN, LACTIC ACID, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, PANTHENOL, POLYSORBATE 20

niedziela, 8 marca 2015

Luźniej o: Ziaja, Oczyszczanie - Liście Manuka, żel myjący normalizujący na dzień / na noc + kilka słów o żelu z peelingiem

Będąc na Targach Kosmetycznych w Warszawie nie mogłyśmy ominąć stoiska Ziaji :) Ceny były minimalnie niższe niż w sklepach, kolejki długie, ale zakupy udane. Mam dostęp do kosmetyków Ziaja pro, ale jedyna seria której używam, to drogeryjna 'Liście Manuka.' Nie jestem jakąś wielką fanką firmy, ale ufam jej i wiem, że krzywdy mi nie zrobi.  Ekstraktu z drzewa herbacianego jest w kosmetykach niewiele, z resztą krem z wyższym stężeniem nie zrobił u mnie nic. Kiedyś trzeba się zastanowić nad olejkiem w czystej postaci :P 
Zakupiłam ponownie tonik, o którym pisałam tutaj, a także pastę (za całe 6.5!) która według przedstawiecielki Ziaji jest 'najlepszym  produktem w tej serii.' Widzę też, że dodano do niej czerwoną naklejkę. :) Tonik bardzo polubiłam, pastę jako dobry scrub też, niestety niezbyt dobre wrażnie zrobił na mnie żel z drobinkami. Na początku lubiłam go używać, a ostatnio odetchnęłam z ulgą, gdy się już skończył. Odstawiłam go też na jakiś czas, bo drobinki ani nie peelingują, a jedynie przeszkadzały mi w myciu twarzy i uniemożliwiały mycie okolic oczu. 'Zwykły' żel jest pod tym względem lepszy, chociaż nie sądzę, żeby zdziałał cuda, ładnie pachnie, dobrze się pieni i wszystko ładnie zmywa, a to mi na razie wystarcza. Teraz moja codzienna pielęgnacja to: Żel +pasta zostawiona kilka minut + maska z żółtą lub szarą glinką + tonik + ulubiony krem. I jest dobrze :)


INCI: Aqua (Water), Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Coco Glucoside, Zinc Coceth Sulfate, Glycerin, Panthenol, Allantoin, Lactobionic Acid, Propylene Glycol, Leptospermum Scoparium Leaf Extract, Cocamide DEA, Sodium Chloride, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Sodium Benzoate, )Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Citric Acid 

czwartek, 22 stycznia 2015

Trochę o: Kolastyna, Refresh żel do mycia twarzy cera normalna i mieszana

Przeglądając wpisy z bloga widzę, że miałam do czynienia 3 lata temu z peelingiem z Kolastyny, aczkolwiek ponieważ wpis jest godny pożałowania, nie przytoczę go teraz. Opowiem za to co nieco o żelu z tej samej firmy, który jest równie godny pożałowania, jak mój wpis z początków blogowania.


Po żel sięgnęłam z pewnego ważnego powodu, który często skłania nas wszystkich - bo był w promocji. I nie chcę zakłamywać ile dałam, ale z tego co kojarzę coś około szóstki więc przyzwoita cena. Teraz mnie to nie dziwi, żelu używa się jak zwykłego średniaka, którym jest - mogę go porównać do żelu z aldi za piątaka, i wielu innnych. To nie oznacza oczywiście, że jest zły! To czyni go raczej uniwersalnym, wytworzy trochę mydlin i po sprawie. Teraz, gdy używam kwasów nie mogę mieć żelu z drobinkami i taki jak ten jest w sam raz. Zwyczajny żel często się przydaje. W składzie nie zawiera nic zaskakującego i nie czyni nic oprócz mycia. Ale jest jedna rzecz która nieco odrzuciła mnie na dłuższy czas od firmy - wydajność. Wierzcie mi albo nie, ale żel kupiłam nieco ponad tydzień temu, a już mam mniej niż połowę opakowania! Zatyczka jest skonstruowana strasznie, bo wypływa za dużo kosmetyku, nawet jeśli się staram dozować mniej. Nie o to chodzi, prawda? Jeśli zmieniliby dozownik i pozostali przy cenie, byłoby ok. Ale ta 'zwykłość' i opakowanie czynią żel szczególnym średniakiem, a nawet gorzej. 

INCI: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Acrylates/ Palmeth-25 Acrylate Copolymer, Soluble Collagen, Glycogen, Hydrolyzed Elastin, Allantoin Panthenol, Peg-200 Hydrogenated Glyceryl Palmate, Peg-7 Glyceryl Cocoate, Zinc Gluconate, Magnesium Aspartate, Copper Gluconate, Tetrasodium Edta, Parfum, Sodium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Sorbic Acid, Methylisothiazolinone, Sodium Succinate, Glycerin.

sobota, 5 kwietnia 2014

Ginvera, Marvel Gel (Zero Blackhead Gel)

Żel Singapurskiej marki Ginvera jest dosyć ciekawym produktem, którego powinno używać się na sucho, już na oczyszczoną twarz. Można więc potraktować go jako dodatkowe wspomaganie w walce z pryszczami, lub jak w nazwie - z wągrami. Mnie osobiście dziwnie było używać żelu, który w ogóle się nie pieni. Uwielbiam dużo piany, ale cóż - nie jest to kosmetyk do demakijażu, lecz czysto pielęgnacyjny. Mimo że wydaje się ciekawy, nie jest też jedyny w swoim rodzaju - używałam wcześniej Aroma Soft Peeling Gel od Lioele, którego używało się w podobny sposób, z tą różnicą że zostawiało przez chwilę na twarzy. Co jest ciekawe w żelu z zieloną herbatą, to podejście producenta - na stronie Ginvera pisze, że nieestetyczne grudki w jakie zamienia się żel podczas mycia to nasz własny naskórek! Podobno wiele osób dało się na to nabrać i uwydatniali niesamowite właściwości żelu. Używam go rano i wieczorem i mogę powiedzieć na razie, że skóra jest po nim przyjemnie gładka, natomiast nie zauważyłam cudów. Poradził sobie natomiast z dziwnym wypryskiem na moim policzku, który pojawił się kilka dni przed tym, zanim zaczęłam stosować żel. Nie był to pryszcz, ale bolące wybrzuszenie, z którym nie wiedziałam co począć. Po pierwszym zastosowaniu nieco zmalało, później zaczęło się wysuszać. Mam nadzieję, że nie będę mieć też żadnej blizny. Wągrów nie mam na twarzy zbyt wiele, ale nie oceniam jego działania pod tym kątem, gdyż nie skończyłam jeszcze tubki. Jeżeli coś zdziała, na pewno o tym wspomnę. Nie nazwałabym go cudeńkiem przy reszcie kosmetyków tej firmy, ale również jest bardzo dobry.

 

INCI: Deionized Water, Cyclomethicone, Dimethicone, Carbomer, Green Tea (Carmellia Sinensis) Leaf Extract, Ginseng (Panax Ginseng) Extract, Lycium Barbarum Fruit Extract, Angelica Archangelica Extract, Oldenlandia Diffusa Extract, Vaccinum Myrtillus (Bilberry) Extract, Saccharum Officinarum (Sugar Cane) Extract, Acer Saccharum (Sugar Maple)Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Extract, Pomelo (Citrus Grandis) Extract, Royal Jelly Powder, Natto Gum.

http://www.ginvera.com/

niedziela, 26 maja 2013

Soraya, Evitte - Nawilżający żel do mycia twarzy

Od producenta:

Nawilżający żel do mycia twarzy

Polecany do: codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry.

Skuteczne działanie: Innowacyjna formuła oparta o wysokowartościowe, naturalne ekstrakty i witaminy doskonale usuwa makijaż i wszelkie zanieczyszczenia, nie powodując wysuszenia skóry. Natychmiastowo ją nawilża, odświeża i przywraca uczucie komfortu.


Bogactwo składników naturalnych:
  • Ekstrakt z Melona
    • jest naturalnym składnikiem nawilżającym, oczyszczającym i wygładzającym
  • Ekstrakt z Szyszek Cyprysa – wiecznie zielonego drzewa Cupressus Sempervirens, będącego nieodłączną częścią toskańskiego krajobrazu
    • nadaje skórze miękkość i elastyczność, działa antyseptycznie
  • Kompleks Witaminowy (E, F, B5)
    • neutralizuje wolne rodniki
    • opóźniając procesy starzenia się skóry
Rezultat: doskonale oczyszczona, nawilżona i aksamitnie gładka skóra. 


 Ode mnie:
  
Kupiłam ten żel, bo w pobliskim kosmetycznym sklepie był najtańszy, kosztował ok. 10 zł ;) 
Poza tym, nie lubię długo pozostawiać przy tym samym. Nawilżanie? Pewnie, przyda się każdemu. Mogę jednak o wiele posądzić ten żel, ale nie o to że nawilża. Oczyszcza - tak, i to bardzo dobrze.  Obficie się pieni, nawet zbyt obficie. Po 3 porządnym spłukaniu mogę stwierdzić, że na twarzy nie pozostało już żadnej piany. W dodatku podrażnia mi nos... jestem pewna że przy większej nieuwadze oczy również by ucierpiały.  Dlatego nie poleciłabym go osobom z delikatną i wrażliwą cerą.  Mnie jednak poza tymi kilkoma małymi szczegółami odpowiada - świetnie radzi sobie ze zmywaniem nawet mocnego makijażu. Jednak ponieważ do najdelikatniejszych nie należy, nie używam go i odradzałabym też korzystania więcej niż raz dziennie. Jeśli mam taką potrzebę, do porannego przemywania tonikiem dodaję również delikatny żel do higieny intymnej. Co jeśli chodzi o procesy starzenia się skóry? Nie było mi dane nic zauważyć, ale jeśli główna obietnica producenta o nawilżeniu się nie sprawdziła, po żelu nie spodziewałabym się także tego ;)



 Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, PEG-20 Glyceryl Laurate, Peg-4 Rapeseedamide, SodiumChloride, Cupressus Sempervirens Fruit Extract, Glycerin, Lecithin,Sorbitol, Xanthan Gum, Hamamelis Virginiana Extract, Diathomeaceous Earth, Tocopheryl Acetate, Glyceryl Linoleate, Glyceryl Linolenate, Panthenol, Cucumis Melo (Melon) Extract, Allantoin, Propylene Glycol, DMDM Hydantoin, lodopropynyl Butylcarbamate, Parfum, Benzyl Alcohol, Citral, Citronellol, Geraniol, Hydroxycitronellal, Alpha-Isomethyl Ionone, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Linalol.



czwartek, 8 listopada 2012

Rival de Loop, Pure Skin - żel do mycia twarzy

Produkt czysto Rossmannowy, więc jeśli ktoś nie ma tej koniecznie drogerii pod nosem - niedostępny.
Opakowanie żelu jest bardzo przyjemne dla oka - zwykłe, białe, jakby wręcz apteczne, z miętową pompką która musi być wysunięta za pierwszym razem, podczas używania. Pomimo 150 ml, kosmetyk jest dość wydajny. Jeśli zaś chodzi o samo działanie, efekt czystej cery, etc. - nie ma się czego przyczepić. Zmian na skórze jest tyle ile było przedtem, może nieco mniej - nic czego bym się nie spodziewała. Jeśli chodzi o 'małe granulki peelingujące', - śmieszna sprawa. Trzeba się ich naprawdę nie tyle doszukać, co je wyczuć. Są tak małe, że prawie ich nie ma, także idealne dla każdej cery, zwłaszcza suchej i wrażliwej. Jednak niech nie łudzą się posiadaczki cery innego rodzaju - bez peelingu się nie obejdzie. Co do samej mechanicznej czynności zmywania - jest wygodne, a żel dobrze sobie radzi z resztkami makijażu.


INCI: Aqua, Sorbitol, Alcohol Denat., Glycerin, Sodium Coco-Sulfate, Cocoamidopropyl, Betaine., Polyethylene, Inulin, Licorice (Glycyrhiza Glabra) Extract, Salicylic Acid, Panthenol, Lactic Acid, Xanthan Gum, Cocoamidopropyl Hydroxysultaine, Sodium Cocopolyglucose Tartrate, Coco Alcohol, Sodium Sulfate, Sodium Chloride, Sodiu, Hydroxide, Parfum.

 



czwartek, 20 września 2012

Nivea Visage pure effect All-IN-1 żel-peeling-maska

Zwykle używałam podobnego produktu z Garniera, (swoją drogą, przypominają się i to bardzo), tym razem postawiłam na coś innego, czyli zakup Nivei. Jak się okazało, nie najgorszy. Zastanawiałam się też przez chwilę nad produktem rossmana, miał jednak o ile się nie mylę, gorszy skład. Ten żel jest porządny, taki jak lubię, czyli z kolorem, o konsystencji kremu. Granulki peelingujące są bardzo małe, więc myślę że nikogo nie powinny podrażnić. Maska zalecana jest do 3 razy w tygodniu, ale w przypadku tak delikatnej wersji można używać go jako maski nawet codziennie. Żel posiada ekstrakt z magnolii, podobnie jak krem z tej samej serii. Produkt wielofunkcyjny dla niektórych z pewnością to nie jest, ponieważ o prawdziwym peelingu i masce nie ma mowy, ale moim zdaniem jest i tak lepszy niż większość żeli. Spełnia swoje zadania, czyli oczyszcza, nie podrażnia. Jest tańszy niż "żel myjący+peeling+maseczka 3w1 od Garniera", ale przy najbliższej okazji wybrałabym ten drugi.

Aktualnie w drogeriach rossman przy zakupie dowolnego produktu z tej serii, nowa "aktywna maseczka oczyszczająca" jest gratis.

INCI: Aqua, Kaolin, Glycerin, Alcohol Denat, Polyethylene, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Caprylic/Capric Triglyceride, Magnolia Officinalis Bark Extract, Xanthan Gum, Potassium Cetyl Phosphate, Hydrogenated Palm Methylparaben, Probylparaben, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, Parfum, CI 77891, CI 42090.


środa, 1 sierpnia 2012

Nivea Visage, Thermo rozgrzewający żel głęboko oczyszczający

Żel do mycia twarzy stworzony jest z myślą o cerze z niedoskonałościami - jego używanie ma zapobiec powstawaniu niedoskonałości, nie przesuszając skóry. W składzie zawiera ekstrakt z magnolii o działaniu antybakteryjnym. Żel w nazwie ma 'thermo', ponieważ lekko rozgrzewa skórę zaraz po nałożeniu. Oprócz tego działa nieco lepiej niż zwyczajny żel do mycia twarzy, nie zauważyłam zbyt wielkiej różnicy po zastosowaniu, chociaż efekt rozgrzewający jest dość przyjemny.

edit:  Po pewnym czasie stosowania , efekt rozgrzewający w ogóle zanika, mamy więc wtedy już tylko zwykły żel oczyszczający.

Składniki: PEG-8, Glycerin, PEG-150, Laureth-4, MIPA Laureth Sulfae, Silica Dimethyl Silylate, Magnolia Officinalis Bark Extract, Glyceryl Glucoside, Aqua, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, PEG-7, Glyceryl Cocoate, Propylene Glycol, Alpha-Isomethyl Ionone, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Benzyl Alcohol, Limonene, Benzyl Salicylate, Butylphentyl Methylpropional, Parfum

}