środa, 13 lutego 2013

Pielęgnacja dwudziestoletniej cery

Dwadzieścia lat wydawałoby się sporym okresem czasu dla cery. Skóra większości dwudziestolatek pamięta czasy, gdy codziennie pojawiał się na niej pryszcz, a możliwe że przed nią długie lata zmagania się ze zmarszczkami.
kolejna notka ze strony total beauty, jeśli masz około 20 lat, to coś dla ciebie.


Nie należy zapominać o codziennej pielęgnacji szyi, dekoltu, dłoni - one także świadczą o naszym wieku. 
Najważniejszą rzeczą jest, aby nasza skóra była zawsze chroniona przed słońcem - najlepiej nie wychodzić z domu bez filtru słonecznego ;)

Najlepszy schemat:
1. Używaj delikatnego pieniącego się żelu, który usuwa resztki makijażu i nadmiar sebum, ale nie wysusza 
2. Na dzień stosuj lekki krem z filtrem chroniący przed promieniami UVA i UVB, najlepiej poszukać produktów które zawierają tlenek cynku, dwutlenek tytanu, avobenzone, maxoryl.
3. Jeśli masz łagodne zmiany skórne, a nie poważny trądzik, który wymaga konsultacji z dermatologiem, użyj produktu punktowego zawierającego kwas salicylowy lub nadtlenek benzoilu. Nie przesadź z ilością, i nie wyciskaj zmian na skórze - to może spowodować powstanie trwałych blizn.
4. Często na starzenie się skóry ma wpływ styl życia - jeśli jesteś osobą imprezującą, palącą, pijącą, powinnaś stosować serum na noc przeciw starzeniu się skóry już teraz. Najlepiej stosować serum z wit. C, które pomoże w walce z wolnymi rodnikami.
5. Jeśli czujesz taką potrzebę, na noc wybierz podstawowy lekki krem nawilżający (dobry na wszystko :P) 

Możliwe, że w najbliższym czasie pojawią się kolejne, krótkie notki o pielęgnacji cery w danym wieku.

nuNAAT, nawilżająca maska do włosów falistych i puszystych

maska nuNaat jest, moim skromnym zdaniem lepsza od wielu masek, jednak to co może od niej odrzucać to ostry zapach - daje po nosie nawet mnie, ale ponieważ, (co jest następnym minusem) opakowania nie są zabezpieczone, można bez problemu pozbyć się nakrętki i wsadzić nos na sklepie. Jeśli nie odrzuca - można brać.
Opakowanie to coś co uwielbiam, jest kilogramowe, więc proporcja do ceny wychodzi nieźle.
Pozwolę sobie porównać do Biovaxa - maska Biovax w regularniej cenie kosztuje 20zł, i jest jej 250ml, natomiast za ok, 15 zł mamy kilogram (!) maski nuNaat, czyli gdybyśmy chcieli dostać maskę od Biovaxa w opakowaniu kilogramowym, musielibyśmy wydać 60 zł. (mój matematyczny lans ;p) Maska nuNAAT kosztuje tylko 15 i jestem z niej bardzo zadowolona. Już nieraz żaliłam się na moje puszące się pukle, a ona świetnie sobie z nimi daje radę. Poza tym mogę nakładać dużą ilość maski na włosy i nie widzę dna. Otacza włosy ochronną warstewką, dzięki czemu są bardziej błyszczące i nawilżone.
W dodatku nie wyobrażam sobie teraz niczego zamiast tego brazylijskiego cuda, które jak do tej pory, czyli do połowy opakowania sprawdza się świetnie. 
co prawda, masło karite w składzie jest na śmiesznym miejscu, więc uznaję że go nie ma. Producent mówi "maska wygładza i nawilża włókna włosów na dłuższy czas. Nadaje włosom blasku."  i jest to prawda. Więcej nie ma się po masce co spodziewać. Na zimę sprawuje się doskonale ;) Na stronie z produktami nie widzę już maski (jest osobna seria z masłem karite) dlatego myślę, że za niedługo wypadnie z obiegu, na razie są resztki. Następną na oku mam maskę Cream Cupuaçu.



http://www.nunaat.com/ingredients/

wtorek, 12 lutego 2013

L`Biotica, Biovax, Intensywnie regenerująca maseczka do włosów ciemnych

O maseczkach z tej firmy pisałam już kiedyś, z resztą nie tylko ja, bo maniaczki naturalnych sposobów pielęgnacji, czyli większość blogerek również zahaczyła o temat maseczek od Biovaxa. Naturalne, czyli z drogerii, ale 'bez wszystkiego, co złe'. Szczerze powiedziawszy, nie widzę różnicy pomiędzy maseczką do włosów ciemnych, którą sobie upatrzyłam, a wypróbowanymi wcześniej z proteinami mlecznymi i do włosów zniszczonych. Maskę kupiłam w cenie promocyjnej 14 zł, bo 20 za 250 ml to trochę za dużo jak dla mnie. W dodatku ta niemała, jakby się wydawało ilość starcza mi tylko na 6 użyć. W pełnowymiarowym opakowaniu znajdziemy też czepek i niewielką ilość serum, w sam raz na końcówki włosów. 
Pomimo trzymania 20 minut na głowie pod czepkiem, maska moim kręconym i potrzebującym nawilżenia włosom nie zawsze pomagała. W większości przypadków po prostu nieco bardziej się kręciły. Jest to dobra oznaka, ale rzadko kiedy były bardziej błyszczące, czy miękkie. Nie wpłynęła także na odcień czupryny. Potrzebuję czegoś innego niż L'biotica Biovax, ale myślę że na włosach mniej wymagających ta maska może się sprawdzić.



sobota, 9 lutego 2013

Pollena-Ewa / Eva Natura Herbal Garden, krem intensywnie nawilżający

Krem intensywnie nawilżający z ekstraktem z melisy na dzień i na noc - takie informacje o kremie wyglądają na opakowaniu. Pomimo że znalazłam już swój ulubiony krem, nie lubię tkwić przy tym samym, więc zdecydowałam się na ten. Krem nawilżający to podstawa każdej pielęgnacji i dla każdej skóry - dla mojej tłustej zwłaszcza. Czy nawilża intensywnie? Nie, ale wystarczająco. Wchłania się dość szybko i nie czuje się go na skórze. Zostawia dodatkowo miły, delikatny zapach. Używam go na noc i budzę się z cerą w dobrym stanie - prawie zero sebum. Czy sprawdzi się u osób z suchą cerą? Pewnie tak, ale z jakimś wspomagaczem.




Elfa, Green Pharmacy, Olejek łopianowy z czerwoną papryką, ze skrzypem polnym

Kiedyś wspominałam o olejkach i wzbudziły zainteresowanie; postanowiłam wspomnieć parę słów o nich. 
Olejowanie włosów cieszy się ostatnio dużą popularnością, sama nie jestem jakąś ostrą zwolenniczką, wolę swoją oliwę na patelni, ale Olejki łopianowe to pierwsze które spotkałam i które naprawdę są przeznaczone do włosów. Wydaje się, że firma wyszła naprzeciw oczekiwaniom włosomaniaczek, bo mamy olejek z czerwoną papryką stymulujący wzrost włosów i ze skrzypem polnym, który powinien hamować ich wypadanie. Dostępny jest też olejek w zielonej wersji - przeciwłupieżowy z olejkami.
Nie mam łupieżu, więc się nie skusiłam i nie skuszę.
Zauważyłam, że sporo osób myli się co do olejków - traktują je jak olejek z papryki i olejek ze skrzypu, a tych dodatków jest przecież niewielka ilość.
Do rzeczy - zaczęłam od łopianowego, jak już kiedyś wspomniałam i zauważyłam minimalną poprawę. Włosy nie leciały tak z głowy, ale równie dobrze może być to zasługa odżywki od Cece med.
Jeśli chodzi o olejek z czerwoną papryką, włosy wcale nie rosną szybciej. Fakt faktem nie używam go na tyle długo by to stwierdzić, ale też nie spodziewałabym się tego po olejku za 6 zł.
Niewielką ilość olejku powinno się pogrzać i trzymać na skalpie ok 20 minut, oczywiście używałam te na włosy i były bardziej miękkie. Opakowanie w których zamknięte są oleje są z ciemnego plastiku, nie ze szkła więc spokojnie. Posiadają dość duży dozownik, łatwiej jest więc przelać przed użyciem odpowiednią ilość olejku do jakiegokolwiek naczynia.
Podsumowując: Akurat na moje włosy dobrodajne właściwości olejków na nic się zdały. Myślę jednak, że warto ich wypróbować jako alternatywę dla olejów do stosowania na włosy.




Skład olejku z papryką:
Vegetable oil. SC-CO2 - extract Arctium Lappa (Burdock), Capsium Annuin Resih BHT

Skład olejku ze skrzypem: 

Skład: Vegetable Oil, SC-CO2-extract Arctium Lappa (Burdock), Zea Mays (Com) Oil, Equisetum Arvense Extract, BHT.
}