Hej! Dziś będzie o bardzo fajnej maseczce, kupionej przypadkiem w Douglasie przy zakupach kolorówkowych. Maseczka jest z tych nawilżających, ale mimo to zawiera glinkę, która jest kojarzona z matowieniem - już na wstępie odsyłam was do składu, bo jest on dosyć ciekawy. Jeśli chodzi o postępowanie z maseczkami kremowymi, nakłada się ich grubą warstwę na skórę, pozostawia na określony czas i zbiera nadmiar chusteczką. Te glinkowe, do cer tłustych trzeba koniecznie zmyć. Nigdy nie byłam fanką oszczędzania na maseczkach i nie zużywam jednej saszetki dziesięć razy, bo lubię dać skórze porządną dawkę pielęgnacji. Osoba, która poleciła mi maseczkę mówiła, że starcza nawet na 8 razy. Pokiwałam tylko głową, a teraz sama... używam jej w zastępstwie za krem.
Przede wszystkim, maseczki w opakowaniu jest dosyć sporo i marnotrawstwem wydaje się nałożyć wszystko, bo wszystko i tak się nie wchłonie. Z drugiej strony - kwestie higieniczne. Maseczka nie ma jakiegoś porządnego zamknięcia, bo jest stworzona "na raz." Dlatego radzę sobie jakoś po swojemu - czyt. klipsami. Jestem jednak świadoma, że nie jest to jakieś super zabezpieczenie. Osobiście lubię bogatą pielęgnację i używając maseczki na serum rano i wieczorem, czuję się prawie spełniona. :P Ona naprawdę nawilża! Momentami, gdy mam przesuszoną cerę, czuję szczypanie, a potem ulgę. Stosowałam ją w komplecie z różnymi produktami - serami, żelem aloesowym, tonerami - i nie doczekałam się żadnej reakcji uczuleniowej, ani zatkanych porów. Maseczka spisuje się znakomicie. Jeśli potraktować ją po mojemu, czyli stosować codziennie w mniejszych porcjach (ale nadal więcej, niż krem) można przyjąć, że jest to jeden z najbardziej opłacalnych kremów o bogatej konsystencji. Maseczka przyjemnie pachnie i również przyjemnie się jej używa. ;)
Nie namawiam was do takiego kombinowania jak ja, polecam natomiast wypróbować maseczkę, choćby w tradycyjny sposób. W końcu nawilżenia potrzebuje każda cera. Dla mnie to mała kapsułka, po której moja cera ma się lepiej i na pewno do niej wrócę. :)
W zeszłym roku bardzo polubiłam tę maseczkę :-)
OdpowiedzUsuńJa odkryłam ją dopiero w tym roku, ale na pewno zostanie ze mną na długo, bo super nawilża :)
Usuń