sobota, 11 marca 2017

Gównoburza z Azjatami w tle, czy powtórka z rozrywki? "Piękne rówanie" w Wysokich obcasach

Hej! Znacie może blogerkę Azjatycki Cukier? No jasne, że znacie! Otworzyła wielu osobom oczy na różnorakie kosmetyczne sprawy. Może też pamiętacie jej post z 2013 "Komentarz do artykułu w wysokich obcasach" ? Może było to i dawno, ale Azjatycki Cukier ma na tyle ciekawy styl pisania, że jej artykuły mam na długo w głowie. W tym poście również znajdzie się odnośnik do artykułu w Wysokich Obcasach extra - kolorówki wydawanej przez Gazetę Wyborczą. Z braku laku i ja do niej sięgnęłam. Artykuł o którym mowa porusza kwestię ideału wyglądu, zahaczając o Brazylijskie pośladki, Amerykańskie biusty i ... Azję. Naprawdę nie wiem, dlaczego jeśli chodzi o wypowiadanie się o Azjatyckim ideale piękna, tamtejsi ludzie w redakcji robią to w tak irytujący sposób. 

"Najbardziej popularną operacją jest tu korekcja górnej powieki, dzięki której oczy wydają się bardziej "zachodnie". Poza tym Koreanki na dużą skalę poddają się też skomplikowanym operacjom szczęki, które za cel mają upodobnienie owalu twarzy do wzorców europejskich."

 

Takie rzeczy mnie z jednej strony śmieszą, a z drugiej irytują. Nie jestem zaciekłą 13-letnią fanką mangi, nie. Nie rozumiem natomiast, jak można publikować teksty z takimi poglądami. Nie rozumiem. Żyjemy w Europie Centralnej, a rasizm objawia się w tym podobnych tekstach. Skąd się to bierze? Czemu jako rasa kaukaska czujemy się lepsi od innych? Czy jeśli obijamy się o takie teksty każdego dnia, nie zaczniemy w końcu myśleć podobnie? Przysięgam, czytam dosyć sporo prasy, z niektórymi poglądami się zgadzam, z innymi nie. Samą Wyborczą lubię za poglądy polityczne, ale wiemy ile jest we wszystkim manipulacji - choćby ostatni wybór Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej - w radiu którego słucham jednym uchem popierają Szydło, w innym Tuska, podobnie jest w prasie. Jeśli nie wyrobimy sobie własnej opinii na pewne tematy, można od tego zgłupieć. Szczerze mówiąc, naczytałam się już tyle głupich tekstów, że pewnie na ten tekst z europejskimi Azjatami nie zwróciłabym uwagi. Ale przypomniał mi bardzo sytuację sprzed kilku lat, gdzie głównym bohaterem "małego skandalu" była ta sama gazeta. Z tego co wiem, skoro osób pisało wtedy do nich w tej sprawie, Widać, na niewiele się to zdało.

źródło: pinterest
 Nana z zespołu After School - przez wielu uważana za jedną z najpiękniejszych kobiet na świecie. Czy przypomina w czymś europejkę? Czy farbuje włosy i nosi makijaż po to by przypominać kobietę z Europy, czy po to żeby poczuć się piękniej?

"Koreański piosenkarz PSY przyznał w jednym z wywiadów, że jego rodzima wytwórnia również nakłaniała go d operacji plastycznej i zeuropeizowania wyglądu."

Gdybym miała się naprawdę miała zacząć czepiać, YG ent zaproponowało operacje plastyczne wielu swoim podopiecznym - zarówno PSY, jak i CL odmówili. W wytwórni jest wiele osób które nie są ideałami piękna, jednak liczy się u nich głównie talent. Nie przypominam sobie natomiast, by PSY kiedykolwiek mówił, że jego agencja chce go zrobić na Europejczyka. To już nie jest nawet wyciąganie wniosków. To jest wkładanie ludziom w usta słów których nie wypowiedzieli - tak, jak pisała o tym w 2013 Azjatycki Cukier.

 


"Tu nikogo nie dziwi nastolatka pojawiająca się w gabinecie chirurga ze zdjęciem zachodniej piosenkarki, do której chce się upodobnić."

O, a to już zdanie brzmi już bardzo dramatycznie. Wierzcie mi, nie jestem specjalistą od kulturoznawstwa. Jednym z moich ulubionych zajęć, jakim oddaję się w wolnym czasie jest oglądanie Koreańskich dram - nasze babcie oglądają klan, a ja Koreańskie seriale. Wg mojej listy mam za sobą 69 dni oglądania (daruję sobie liczenie godzin) i w żadnej minucie seansu nie słyszałam o upodabnianiu się do europejczyków. Druga sprawa - czemu akurat do europejczyków? Myślicie, że dla reszty świata Europa jest rajem z chodzącymi ideałami? Czegoś tu nie rozumiem. Ok, może się wydawać że 69 dni obcowania z inną kulturą przez ekran laptopa czy telefonu to niewiele, ale jak już wspomniałam - trzeba mieć otwarty umysł i nie wierzyć we wszystko. 
 Myślałam jakiś czas, czy posta napisać na tym blogu - od takich wywodów mam inne miejsca w sieci, tenże blog jest stworzony tylko do recenzcji kosmetyków. Ale uznałam że można to podciągnąć pod temat beauty (sic!) :P i zwrócić uwagę na te brednie. 
Więc pamiętajcie - każdy w Azji marzy, żeby wyglądać jak my, bo przecież jesteśmy tacy idealni i nie robi nic innego, tylko odkłada na operacje plastyczne.
Chyba czas porzucić przekonania, że Azjaci są zakompleksieni, nie wspominając nawet o reszcie świata, bo post wydłużyłby się o 5 stron. Macie jakieś przemyślenia na ten temat?

2 komentarze:

  1. Wiesz ja z tego co słyszłam od ludzi, którzy mieszkają np. w Koreii lub Japonii jest wręcz przeciwnie - Azjaci mega odcinają się od nas i wcale nie chcą być tacy jak my - cenią sobie własną odrębność .

    OdpowiedzUsuń

}