Szukałam prostego, kremu i... zachęciło mnie to zwyczajne opakowanie i jego wielkość. I oczywiście cena promocyjna 5€.
Revlon '24-hours' to dosyć popularny krem za zachodzie. W zaleceniu pisze, że powinno się go nakładać na dzień i na noc. Krem tworzy jakby lepką i odczuwalną warstewkę na skórze, rzeczywiście nieco nawilża, ma także przyjazny skład. Już na drugim miejscu znajduje się olej ze słodkich migdałów. Myślę, że powinien odpowiadać każdemu typowi cery. Zapach dość mocny intensywny - mnie o dziwo nie przeszkadza, ale nie każdemu może odpowiadać. Opakowanie jest duże jak na krem, bo 125 ml. Mam mieszaną cerę w kierunku tłustej, ale ostatnio polubiłam nie lekkie żele, ale treściwe kremy właśnie. Nie używam go systematycznie, bo nie jest moim faworytem, ale dla mnie po prostu uniwersalnym kremem, jak nivea.
INCI: aqua, prunus amygdalus dulcis oil, glycerin, glyceryl stereate, butylene glycol, ethylhexyl palmitate, stearis acid, cetearyl alcohol, cetyl alcohol, tromethanine, hydrogenated coco-glyserides, phenoxyethanol, diazolindyl, urea, polysorbate 60, carbomer, parfum, diisopropyl dimer dilinoleate, octyl hydroxystearate, pentahydrosqualane, bht, tetrasodium edta, hexylene glycol, soluble collagen, alpha-isomethyl ionone, coumarin, peg 150 stearate, steareth-20, hydroxycitronellal, eugenol, hexyl cinnamal, hydroxyisohexyl 3-cyclohexene carboxaldehyde, cinnamyl alcohol, limolene, dextrin, sucrose, urea, alanine, aspartic acid, glutamic acid
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz