Cześć
kochani! Z góry przepraszam was za jakość zdjęć, ale robiłam je przed
chwilą, z lampą błyskową. Ostatnio podjęłam się nowej pracy, gdzie
wychodzę gdy jest jeszcze ciemno i wracam gdy jest już ciemno - trudno
:D
Nigdy nie miałam poczucia, że muszę się pudrować, ale ten puder zawsze gdzieś był - wiele zależy od wykończenia podkładu.
Puder
KOBO kupiłam w sumie przez pomyłkę - i on sam okazał się być pomyłką.
Byłam pewna, że zapłacę za niego ok 8-9 złotych, ale szybko okazało się
że leżał w złym miejscu i promocja -40% dotyczyła tylko podkładów (co
było już dopisane małym druczkiem)
Finalnie
okazało się, że za puder zapłaciłam 20 złotych co nie wydaje się być
wielką sumą, ale za te pieniądze mogłabym mieć coś lepszego.
Zazwyczaj
używam go do wykończenia makijażu i lekkiego przypudrowania -
oczywiście matuje idealnie. Ale kiedyś postanowiłam zrobić mały test i
nie wychodząc cały dzień z domu, musiałam pudrować twarz około 5 razy,
co byłoby niedopuszczalne dla kogoś, kto chce mieć matową skórę cały
dzień. Oczywiście, że każdy makijaż wymaga poprawek, ale aby czuć
potrzebę używania pudru aż tyle razy, to przesada. I w tym momencie
czyni to puder zwykłym przeciętniakiem, a nie narzędziem wizażystów.
Kolejną rzeczą na którą zwróciłam uwagę, jest wydajność. Po 2-3 tygodniach codziennego używania w niewielkiej ilości oprócz tego 'dnia testowego' już było widać dno. DNO! Po nałożeniu pudru na twarz mam przed chwilę uczucie, jakby maski na twarzy, ale na szczęście po kilku minutach mija. Podsumowując: Puder dobrze matuje choćby na chwilę i rzeczywiście jest transparentny. Ale jak za tą cenę, spodziewałam się czegoś lepszego
INCI:
Talc, Mica,
Dimethylimidazolidinone Rice Starch, Caprylic/Capric Triglyceride,
Aluminum Starch Octenylsuccinate, Zinc Stearate,
Phenoxyethanol(and)Ethylhexylglycerin, Avena sativa (Oat) Meal Extract,
Caprylic/Capric Triglyceride, Aloe Barbadensis Leaf Extrac, CI 77492,
CI77491, CI 77499, CI 77711, Al.Oxide.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz