poniedziałek, 12 grudnia 2016

Z kosmetyków mało spotykanych - The Face Shop, purifying foaming cleanser #frodo

 

Hej! Dziś będzie coś od Koreańskiej marki The Face Shop, o której słyszałam wiele, ale jeszcze nie korzystałam z ich kosmetyków (prawdopodobnie :P) Te face shop nie ma jeszcze o dziwo dystrybutora w Polsce, a Ci ostatnio wyskakują jak grzyby po deszczu. Rzeczona pianka do oczyszczania twarzy kosztuje ok 15 dolarów na zagranicznych stronach, ja dorwałam ją za 25 zł (ciągle spamuję o tym na fejsie) Cena? Wow. Jakość? Wow.


Pianka do mycia twarzy ma oczywiście nie tylko oczyszczać, ale jak to w przypadku Koreańskich kosmetyków, pielęgnować naszą cerę. Pianka zawiera ekstrakty z fasoli mung (0,001% składu), z kasztanowca, przywrotnika pospolitego i szałwii lekarskiej. (Reszta ekstraktów jest podana w mikrogramach, ale wybaczcie - nie chce mi się przeliczać) Żel (pianka?) do mycia twarzy ma miętowy kolor, bardzo świeżo pachnie i w połączeniu z wodą na naszej cerze zamienia się w delikatną piankę, natomiast nie pieni się na potęgę. Używam jej po płynie micelarnym, natomiast średnio nadaje się do domycia makijażu, jest to raczej produkt do typowego mycia cery. Producent zapewnia, że można nią wykonywać demakijaż, ale po płynie micelarnym i żelu (piance?), przemywam twarz tonikiem, który wykonuje niestety część roboty zwaną demakijażem. Dlatego też z produktu korzysta mi się najlepiej rano, i efekt - za który uwielbiam Koreańskie pianki - ta czysta cera, która aż skrzypi przy potarciu! Nie spotkałam się niestety z tym efektem u zachodnich kosmetyków. Podsumowując - jeśli za taką ceną spotkacie się z tego typu kosmetykiem do oczyszczania twarzy (zwłaszcza tak trudno dostępnej marki) nie ma się nawet nad czym zastanawiać! ;)


1 komentarz:

}