Baza pod makijaż od Inglota ma zapewniać podstawowe funkcje tegoż kosmetyku i od razu mówię - spełnia ;) Makijaż utrzymuje się dłużej, nieco matowi skórę. Skład typowy dla bazy - silikony. To właśnie one ładnie wygładzają buzię.Nie przebije mojej ulubionej bazy od Sorayi, ale też jest ok. Wydaje mi się, że została stworzona specjalnie pod mało treściwe podkłady od Inglota. Jedyne czego można się przyczepić, to delikatny zapach, niestety nie lubię niczego na twarzy co pachnie zbyt intensywnie, drażniąco itp. Baza niby nie wydziela żadnego zapachu, ale i tak czułam ją pod tym względem na twarzy cały dzień. Opakowanie wygodne w użytkowaniu, jeśli ktoś w ciągu dnia nie ma czasu na poprawki lub nie lubi co chwilę zaglądać w lusterko żeby sprawdzić czy wszystko gra - baza będzie ok ;)
Skład: Cyclopentasiloxane, Polysilicone-11, Dimethicone
zapraszam na zabawę LIEBSTER AWARD szczegóły na http://pozytywnespojrzenie.blogspot.com/2013/05/kolejne-zaproszenie-liebster-award.html
OdpowiedzUsuńNie znam tej bazy, staram się używać je sporadycznie, teraz stosuję Poreffesional Benefita ;)
OdpowiedzUsuń