Jakiś czas temu zainwestowałam w dwie szminki o ciekawych odcieniach firmy Bell, z którą nie miałam zbyt wiele styczności. Ich serię hypoallergenic wyróżniają metaliczne opakowania, które oprócz tego że ładnie wyglądają, bardzo szybko się brudzą i łapią wszystkie odciski palców. Są nieco jak ich zawartość...
Inne odcienie pomadek możecie zobaczyć w linku - http://www.bell.com.pl/ , odcień 03 i 08 to całkowicie przeciwstawne, ale i ciekawe odcienie. Pomimo że polecam zajrzeć na stronę, szminek nie polecam w ogóle a kolory to ich jedyny plus. Niestety, na ustach zupełnie się nie sprawdzają. Pomarańczowa szminka #03 wygląda najlepiej wklepana palcem, nie ma żadnych właściwości nawilżających lub pielęgnujących i niestety nie obejdzie się bez balsamu. Używam jej tylko od czasu do czasu, bo mam wiele lepszych, odżywczych szminek a tu podoba mi się sam kolor.
Pomadka o odcieniu #08 to całkowita porażka. Używałam jej dwa razy i nawet wymieszana z inną jest... okropna. Już wyjaśniam dlaczego - pierwsza aplikacja tejże pomadki nastąpiła u mnie w pracy i współpracownicy zauważyli, że mam ją na zębach. Horror, nie ma nic gorszego niż zęby ubrudzone szminką. Na swoje nieszczęście zaufałam jej kolejny raz i przestraszyłam się nie na żarty. Miałam czerwone nie tylko usta, ale pomadka rozmazana była wszędzie, włącznie z brodą. Pomadka jest w kolorze głębokiego burgundu który mnie skusił, ale jej przyczepność jest równa zeru. Rozmazuje się wszędzie, nieważne jaki czas jest na ustach, barwi wszystko z czym ma kontakt. Uwierzcie mi, że nie gryzę wszystkiego, ale żeby barwić nawet skórę wokół ust i zęby to przesada. Nie mam zamiaru się bawić w próbowanie z różnymi rodzajami aplikacji, po prostu szminka zawiodła na pełnej linii. Nieprędko sięgnę po coś od firmy Bell.
Na tą 08 miałam straszną ochotę, ale wzięłam dwie inne. Ja też nie jestem z nich jako tako zadowolona, jaśniejsza jakoś podkreśla mi zbyt mocno suche skórki :/
OdpowiedzUsuń