Marka Sylveco jest dobrze znana, lubiana, tania i przynajmniej w mojej okolicy - łatwo dostępna stacjonarnie. Samą pomadkę widziałam już kilka razy, aż w końcu zdecydowałam się na nią w Naturze na dworcu w Katowicach - za przystępną cenę 10 zł.
Opakowanie pomadki jak widać, jest zwyczajne - biało-żółte, jak pomadki z apteki. Kosmetyk jest bardzo dobrze ścierającym peelingiem dzięki zawartości cukru - jest to, można by rzec, sztyft z cukru z olejkami w składzie i oblepiony cukrowymi drobinami z każdej strony. Oczywiście peelingowanie możemy kontrolować naciskiem - ale na ustach skóra łuszczy się o wiele częściej niż na twarzy i potrzebne są jej peelingi. Zazwyczaj nakładam peeling na noc i czasem w ciągu dnia jeśli czuję taką potrzebę i nie mam akurat szminki.
Pomadka zostawia tłustą warstwę i kryształki cukru, które po pewnym czasie pod wpływem ciepła się roztapiają. Grudki cukru przynajmniej w moim przypadku dyskwalifikują ją w codziennym używaniu np. pod szminkę, lub nawet zamiast, jak to w przypadku baby lips. Jest za to perfekcyjna właśnie na noc, ponieważ rano wstajemy z gładkimi, natłuszczonymi ustami i czerwień wargowa jest prawdziwie czerwona. :) Zdecydowanie dobry wybór na zimę, ale latem też się przyda. Powiedziałam kiedyś, że moim faworytem jest wiśniowa baby lips - bo cudownie nawilża, nadaje kolor i przede wszystkim pachnie. I nadal tak jest! Jednak pomadka nie ma tak 'prawdziwego' składu, jak Sylveco - która jest czysto pielęgnacyjna. O ile Maybelline Baby lips uwielbiam stosować zawsze, bo nadaje kolor i mogę nakładać ją bez lusterka, Sylveco nie pachnie, nie nadaje koloru, zawiera jednak drobinki cukru o olejki w składzie, które cudownie wygładzają usta.
INCI: Olej sojowy, Wosk pszczeli, Cukier trzcinowy, Lanolina, Olej z wiesiołka, Wosk carnauba, Masło kakaowe, Masło karite (Shea), Betulina, Olejek z gorzkich migdałów
http://sylveco.pl/
Ta pomadka to mój ogromny hit!
OdpowiedzUsuńpotrafi uratować usta :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tej pomadki, ale czytałam o niej wiele dobrego.
OdpowiedzUsuń