Po mniej znanych micelach do cery z niedoskonałościami i mieszanej [KLIK] przyszedł czas na coś, co zna każdy, czyli micel do cery wrażliwej. Widuję je wszędzie - w marketach i w drogeriach. Płyn micelarny od Garniera nie ustępuje w niczym różowej Biodermie, więc czemu by nie.
Zielony i niebieski płyn były w porządku, ale miały alkohol w składzie - mnie to nie przeszkadza, ale jeśli chodzi o demakijaż oczu, może być różnie. Różowy Garnier jest bardzo delikatny w działaniu. Zmywa też mój wodoodporny eyeliner - nie w całości, ale nigdy nie polegam tylko na płynie micelarnym. Zawsze do demakijażu włączam jeszcze żel / olejek / mydełko. Płyn micelarny jest jednak na tyle skuteczny, że łącząc go ze środkiem myjącym, mam pewność, że na mojej skórze nie pozostały resztki makijażu.
Płyn jest zamknięty w dosyć sporej (400 ml) butli, która wystarcza na długo. Z jego ceną bywa różnie, szczerze mówiąc nie jestem nawet w stanie jej teraz podać, ale często można go ustrzelić na promocji. Nie jest to moje odkrycie roku, po prostu kolejny płyn micelarny - nie ściąga, dobrze oczyszcza, nie podrażnia - żadnych wad nie zauważyłam. Natomiast płyny micelarne z niższej półki cenowej ( np. Garnier, Bourjois [KLIK] ) wypadają podobnie jak droższe, czyli spełniają swoje zadanie. Po co przepłacać?
Ten Micel to mój hit. Cena przystępna i naprawdę dobrze zmywa makijaz. Kiedys uzywalam micela z Biedronki BeBeauty jednak zmienili sklad i juz nie byl taki dobry.
OdpowiedzUsuń