sobota, 26 września 2015

Wrzesień na IG

Cześć! Przedstawiam wam kawałek mojego życia w zdjęciach. Wrzesień mieliśmy piękny, i teraz mogę go tylko wspominać siedząc schorowana w domu ;c
 

piątek, 25 września 2015

Golden Rose, Velvet Matte Lipstick - matowa pomadka do ust #02

 Cześć!
Z 30 pięknych odcieni matowych szminek Golden Rose wybrałam numer #02 - ni to nude, ni to brudny róż. Najważniejsze dla mnie, że w końcu się przełamałam i nie kupiłam szminki z efektem glow o żywym kolorze. Numer #02 był strzałem w dziesiątkę!
Na zdjęciu poniżej kolor #02 widnieje jako ostatni - porównując z innymi, najbliżej mu do różu.

czwartek, 24 września 2015

Holika holika Aloe 99% Soothing Gel - Żel z wysoką zawartością aloesu


Aloes ma wiele dobroczynnych właściwości, a jeśli nie macie cierpliwości tak jak ja, żeby czekać aż wyrośnie nam dorodny krzaczek aloesu i zrobić z niego żel - można skorzystać z szerokiej gamy Koreańskich produktów.
Bohaterem dzisiejszego wpisu jest żel firmy Holika Holika - o niespotykanej zawartości aloesu. O różnych żelach już pisałam [KLIK] ale żaden nie miał w składzie aż 99% tej nawilżającej roślinki. 
Holika podoba mi się, bo ma śliczne opakowanie w kształcie liścia aloesu, a przy tym żel się aplikuje higienicznie, nie trzeba się babrać w pudełeczku. Jak już wspomniałam w poprzednim poście, pachnie ślicznie, świeżo i aloesowo! Przy tym wyczuwam woń ogórka, którego ekstrakt też znajduje się w składzie. 

poniedziałek, 21 września 2015

Koreański haul zakupowy: Holika Holika Aloe 99%Soothing Gel, Honey Sleeping Pack Blueberry, Green Tea Egg Soap, Lioele CAD Cell Eye Cream

 
 

Przed kilkoma chwilami przyszła do mnie paczuszka ze sklepu myasia.pl/, co prawda nie załapałam się na promocję, ale też jestem zadowolona :P Oprócz zamówionych produktów myasia dodał także 5 próbek, w tym serum Viva la vita, które bardzo chciałam wypróbować, a na zdjęciu gdzieś się zawieruszyło. Chwilę później straciłam gdzieś w stercie swoich rzeczy próbkę kremu BB, taki już los bałaganiarza :P Za niedługo dodam na pewno recenzje każdego z produktów, a na razie postarałam się zrobić realne zdjęcia kosmetyków, uwzględniając ich rozmiar na mojej niewielkiej i pulchnej rączce :)

Pierwsze wrażenia z małych zakupów - KillyS magiczna gąbka 3D, MySecret kredki do oczu 2in1 big eye pencil milk i i love my style highlighter, Conny - maska do twarzy platyna



Będąc na zakupach w Naturze, zwróciłam uwagę na polecaną ostatnio dużą, mleczną kredkę do oczu firmy MySecret -  zdecydowałam się od razu na rozświetlacz w kredce, każda w cenie 10 zł. 
Biała kredka My Secret, pochodnej firmy Pierre Rene jest ostatnio polecana  w blogsferze jako odpowiednik NYX Jumbo Eye Pencil.

niedziela, 13 września 2015

Mały zakup z Avon - mgiełka do ciała różowa stokrotka i sycylijska cytryna, balsamy vibrant i pretty, krem do rąk Royal Jelly

 
Do katalogowych marek nie mam zbytnio zaufania, ale jeżeli coś kosztuje niewiele i mnie zaciekawi - czemu nie. Bardzo dobrze wspominam balsam Cherry Blossom, który nie pielęgnował zbytnio skóry, ale miał urzekający zapach. No, ale czego się spodziewać za symboliczne pięć złotych :)
Tym razem padło na balsamy Pretty Passionfruit & Peony oraz Vibrant Orchid & Blueberry. Ten pierwszy - Pretty o żółtawym zabarwieniu pachnie dosyć słabo, vibrant za to ma bardziej wyczuwalną, jagódkową woń. Zdecydowanie bardziej go polecam, gdybyście kiedyś robiły balsamowe zakupy w Avon. W zeszłym katalogu była promocja na 3 rzeczy w cenie 20 zł, gdzie wchodziły żele, balsamy i mgiełki - tych pierwszych i (już) drugich mam pod dostatkiem, więc postawiłam na mgiełkę. Padło na wydawałoby się, odświeżającą różową stokrotkę i sycylijską cytrynę.

piątek, 4 września 2015

Moja codzienna pielęgnacja długich włosów


Moja pielęgnacja włosów nie jest zbyt imponująca - używam tylko tego, co wystarcza, by moje włosy wyglądało zdrowo i były moją ozdobą. Nie farbuję ich od 4 miesięcy dlatego mają jaśniejsze końce, ale nie przeszkadza mi to. Myślałam, że ograniczyłam pielęgnację do minimum, ale widzę, że już tutaj nie była ona super rozbudowana. No dobrze, a czego właściwie potrzeba kręconym, suchym i pragnącym wilgoci włosom?

Dobrze myjący szampon  - Ostatnio moim faworytem wśród szamponów jest Shauma - używam ich z przyjemnością. Moim ulubieńcem jest Mirror Gloss, który genialnie nabłyszcza włosy, ale oczywiście lubię i testuję też inne szampony tej firmy. Po wycofaniu mojej ukochanej fito-kofeiny, znalazłam kolejnego ulubieńca i aż dziw, że tak tani szampon może na jeden dzień zrobić z lekkiego sianka lśniące pasma.


Maska Biovax - Zawsze kiedy mam czas, po umyciu samym szamponem nakładam na świeżo umyte i lekko osuszone włosy. Nie używam przed maską żadnej odżywki. Po godzinie paradowania z maską moje włosy są miękkie i uwydatnia się skręt. Nie mam jakiegoś ulubieńca wśród masek, lubię wszystkie i stosuję naprzemiennie.

Odżywka pod prysznicem - tylko od czasu do czasu, ekspresowo, w tym momencie używam Kallosa z keratyną. Tania i wydajna (Chyba jak wszystko w tym poście!) nie chce się skończyć. :)

Odżywka bez spłukiwania - obowiązkowa pozycja po spłukaniu maski z włosów! Ułatwia rozczesywanie, obciąża włosy i sprawia, że mniej się puszą. Stosuję od wieków i polecam kręconowłosym. Odżywki Joanny czy też Naturii używam zawsze, najczęściej wybieram bawełnę i mak.


Oleje - jeśli mogę sobie na to pozwolić, aplikuję na noc. Nie mam swojego ulubieńca, teraz używam kokosowego. Staram się robić włosom małe spa chociaż dwa razy w tygodniu i wykorzystywać olej - szampon - maskę biovax - odżywkę bez spłukiwania. Co mniej - więcej drugie mycie daję im odetchnąć i używam tylko szamponu i odżywki b/s. Odwdzięczają się lekkością :)

Ochrona na końcówki - Tutaj używam jakiegoś obciążającego specyfiku typu 'jedwab' mniej - więcej co drugie mycie. Tym razem trafiło na Marion 'olejki orientalne' za 4 zł - olejów tyle co kot napłakał, ale ochrona z silikonów jest. Od czasu do czasu spryskuję też końcówki sprayem Shaumy - z całych włosów te kilka cm żyje najdłużej i trzeba im to jakoś wynagrodzić!

}