Cześć! Dziś o różu, który skradł moje serca. A mowa - może i o dziwo o marce H&M Beauty. Odkąd pisałam wam, że się pojawiła, nie wypróbowałam jeszcze niczego, chociaż od początku kusił mnie róż w kremie, bo tego typu kosmetyku nigdy sobie nie odmówię - na krem BB wygląda idealnie, stwarzając taki 'wet look' :P
Od paru dobrych tygodni w H&M są wyprzedaże również, jeśli chodzi o kosmetyki, ale ostatnio 'cierpię' na ich nadmiar, więc sobie odmawiałam. Dopiero kilka dni temu wypróbowałam róż w sześciokątnym eleganckim opakowaniu i o ostrym, różowym odcieniu - przepadłam.
Odcieni takich, jak Hot pink radziłabym się nie bać. Teraz, w lato, wśród tych wszystkich bronzerów, zapomniałam jak pięknie na policzkach może wyglądać róż. Oczywiście nie należy z nim przesadzać, żeby buzia w lato nie wyglądała na bliską omdlenia. :)
Róż, jak już wiecie jest zamknięty w biało-złotym opakowaniu bez lusterka. Jego cena regularna to 30 zł, mnie udało się go kupić za 10 zł. Oprócz pięknego koloru, ma niesamowitą pigmentację i trwałość - szczerze mówiąc, jestem bardzo mile zaskoczona. Na policzki wystarczy dosłownie muśnięcie palcem, nic więcej. Tak, róż najlepiej i najbardziej precyzyjnie moim zdaniem nakłada się palcem - inaczej bardzo łatwo jest przesadzić.
Jakiś czas temu ze strony Kosmetyki z Ameryki zamówiłam róż w kremie
'Manhattan Pastel Pretties' w podobnym odcieniu, bo 04 - lilac you i
okazał się być totalną klapą. Róż ma tak słabą i beznadziejną
pigmentację, pomimo pięknego koloru w opakowaniu, spodziewałam się
czegoś lepszego. Dlatego róż z H&M Beauty uwielbiam jeszcze bardziej
- macie przed sobą piękne porównanie.
Podsumowując - ostatnio po konfrontacji z wieloma niewypałami, róż jak najbardziej na plus. Przy moim ulubionym konturowaniu na mokro dokładam odrobinę różu, do tego puder wykończeniowy i całość prezentuje się pięknie.
Kolor jest rzeczywiście bardzo mocny.
OdpowiedzUsuńTak i to jego wielki plus ;)
UsuńBrakuje składu, czy ma aluminium??
OdpowiedzUsuń