Uwielbiacie gadżety z Korei? Ja też! Firma Too cool for school istnieje na rynku od 2009 i Lunch box jest jednym z najpopularniejszych produktów firmy. W jednym opakowaniu mamy kremowy rozświetlacz, kamuflaż i krem BB... ideał!
Krem BB
Występuje w dwóch wersjach, ja posiadam dla cery tłustej. Łatwo rozróżnić rodzaje kremów BB po grafice na opakowaniu. Samo opakowanie jest zakręcane, a podkład nakłada się szpatułką. Kiedyś to rozwiązanie wydawało mi się bardzo niehigieniczne, ale odkąd pracowałam z takimi podkładami, zmieniłam zdanie. Myję i dezynfekuję ręce przed każdym użyciem i pocieszam się, że krem jest mój własny, osobisty i nikt tam łapek nie wsadza.
Wydaje się że kremu w opakowaniu jest niewiele, więc jestem ciekawa na ile wystarczy. Nakładam go też w małej ilości - jak to krem BB, grzechem byłoby nałożyć więcej, bo ze słowem krem BB wiąże się słowo minimalizm. Krem idealnie wyrównuje koloryt skóry, jest bladziutki, ładnie dopasowywuje się do kolorytu. Pomimo że jest przeznaczony do cery tłustej nadaje twarzy glow i nie obędzie się bez odrobiny pudru, przynajmniej w moim przypadku. Puder natomiast nie utrzymuje na kremie matu zbyt długo. Cienka warstwa kosmetyku w naturalny sposób wyrównuje koloryt i wygląda na twarzy dobrze, nie tworzy maski.
Rozświetlacz i korektor
Kosmetyki zamknięte są w wieczku, gdzie kryje się również lusterko. Są dosyć zbite, ale łatwo się je nabiera i myślę, że dzięki temu będą wydajne. Rozświetlacz jest po prostu piękny. Myślę, że krem ma w sobie już wystarczająco dużo błysku i w tym wypadku byłby potrzebny o wiele mocniejszy rozświetlacz. Jednak ten od Too cool for school jest zawiera delikatne, ale jednak nadal widoczne drobinki. Należy nakładać go przed ewentualnym przypudrowaniem, ponieważ jakby to nie było, jest to mokry kosmetyk. Korektor w opakowaniu wydaje się ciemny, ale w opakowaniu jest jaśniutki. Na co dzień nie używam korektorów na twarz oprócz płynnego pod oczy, ale wypróbowałam go na potrzeby postu i jest ok. Na twarzy wygląda bardzo naturalnie, natomiast należy go nakładać pod śliski krem BB.
Podsumowując - taki gadżeciarski kosmetyk, ale jak najbardziej na plus!